Michał Głowacz
Michał Głowacz urodził się 2 lipca 1986 roku i od tamtej pory zaskakuje wszystkich, że w ogóle przetrwał w tym świecie. Posiada tytuł magistra socjologii, co tylko potwierdza jego zdolność do analizowania, lubienia i nie lubienia ludzi. Debiutował w 2021 roku zbiorem opowiadań „Bajki postnuklearnej pustyni”. I choć marzenia z dzieciństwa dawno wyblakły, sukces jako pisarz nadal przed nim.
Michał spędza czas na długich spacerach, gapieniu się w ekran komputera i udawaniu, że cieszy go życie w kapciach. Jego ulubione miejsce to zielone góry Beskidów, gdzie jednak zbyt rzadko wraca, pewnie z obawy, że mogłoby mu się tam za bardzo spodobać…
Lubi fantasy i science fiction, co zaczęło się od momentu, gdy jego tata przeczytał mu „Władcę Pierścieni”. Od tego czasu uciekł w światy, w których ludzie są równie denerwujący, ale przynajmniej są elfy i smoki.
Jego styl życia to apatia, śmieszny chód i prosty strój, telefon dla seniorów, laptop na granicy funkcjonalności, a brak samochodu i niechęć do prowadzenia to tylko część jego uroku. Na pytanie, co by chciał powiedzieć czytelnikom, odpowiada krótko: „najlepiej nic”. Ale jeśli już musimy coś wiedzieć, to jego ulubione książki to „Ubik”, filmy – „Blade Runner”, a w muzyce dominuje punk rock. Sport? I tu zaskoczenie: curling.
W Fabryce Słów zadebiutuje powieścią „Żywy beton”, w której stworzył niesamowity futurystyczny świat w którym technologia i natura toczą nieustającą walkę o dominację.