Marcin Przybyłek

Marzyciel urodzony sto lat za wcześnie, by polecieć w kosmos – ale w sam raz, by pisać o gwiazdach. Szuka sensu w zderzeniu opowieści z czasem i cząstek elementarnych z myślami, a odpowiedzi na wielkie pytania znajduje między filiżanką mocnej Earl Greya a partią w Star Citizen. Pisze w ciepłej bluzie, pod kocem, z muzyką w słuchawkach, a jego ulubionym przerywnikiem od pracy jest spacer w sandałach lub kulinarne arcydzieła żony.
Uwielbia literaturę, która każe zadawać pytania: Tolkien, Le Guin, Lem – to jego przewodnicy po filozofii, społeczności i duszy człowieka. Z palmami, oceanem i hamakiem w marzeniach, żyje tu i teraz, balansując między pasją a spokojem, zawsze gotów, by zanurzyć się w kolejną opowieść.